Dietrich i Leander. Marlene i Zarah. Dwie światowe gwiazdy, dwie legendy już za życia. Czy spotkały się kiedyś? Podobno nie, ale kto wie? Beatrice Ferolli doprowadza do fikcyjnego zetknięcia się obu diw stulecia i nas czyni jak by to powiedzieć niemymi świadkami zaglądającymi przez judasza wyjątkowego spotkania, które absolutnie właśnie tak mogło by przebiegać..
Sara Findeisen pojawia się na castingu, w pewnym teatrze w Niemczech.. Nie stara się ona jednak o uzyskanie roli, lecz proponuje dyrektorowi sztukę teatralną. Sztukę, którą napisała jej matka, pod warunkiem, że światło dzienne utwór ujrzy dopiero po jej śmierci. Cierpiący na brak czasu dyrektor niechętnie przystaje na propozycję Sary przeczytania przez nią sztuki.Akcja przenosi się do eleganckiej damskiej łazienki wytwornego hotelu w Niemczech, około roku 1960 r.
Zarah Leander wpada jak oszalała do łazienki i łyka duszkiem, przeklinając męża, całą zawartość fiolki z tabletkami nasennymi. Wkrótce po tym zjawia się Marlena Dietrich i rozpoznaje swoją wielką rywalkę. Dochodzi do słownego pojedynku, na temat przeszłości i teraźniejszości, podczas którego obie panie nie pozostają sobie dłużne w argumentowaniu. Słowne potyczki toczą się na temat kochanków, małżonków i kręgosłupa politycznego w pamiętnych wojennych czasach. Rozmowy trwają aż do momentu, w którym obie uwięzione zauważają, że nie znajdują się same w łazience.
Będąca w zaawansowanej ciąży dzeinnikarka Findeisen, raczej mniej niż więcej przymusowy świadek intymnych zwierzeń jej idoli, woła zza zamkniętych drzwi toalety o pomoc. Kłócące się diwy składają broń i na światło dzienne przywracają swoje ludzkie cechy i zawiązują prawie że przyjaźń.
W sztuce Marlena i Zarah wykonują prawie 20 piosenek.