Recenzje - Teatr

„Chłopiec z gwiazd” w Będzinie

2007-10-23 15:44:40 | Katowice
 W sobotnie popołudnie 20 października, Teatr im. Jana Dormana w Będzinie wypełnił się zapachem kwiatów i śmiechem dzieci podekscytowanych czekającym ich spektaklem. Ale nie tylko mali członkowie społeczeństwa czekali ze zniecierpliwieniem na godzinę 17.00. Na Zagłębie zawitał bowiem „Chłopiec z gwiazd”, według prozy Oscara Wilde'a. Premierowe przedstawienie reżyserowane przez Wojciecha Malajkata, z muzyką Grzegorza Turnaua i scenariuszem Dariusza Wiktorowicza było nie lada gratką dla miłośników sceny teatralnej.

Barbara Wójcik-Wiktorowicz za sprawą mrocznej, upiornej scenografii przeniosła nas do Królestwa maga Sauronusa. Ten okrutny władca mający moc panowania nad siłami przyrody przemienił kwitnąca kiedyś krainę w obszar pełen bagiennych oparów i srogich zim. W takich warunkach dwaj ubodzy drwale znajdują małego chłopca, sprowadzonego na Ziemię w blasku spadających gwiazd. Stają się one wyznacznikiem drogi życiowej znajdy, a zarazem jego przekleństwem.

Przygarnięty przez biednego wieśniaka, wychowuje się w otoczeniu brata i siostry w atmosferze miłości i akceptacji. On jednak w ciągu piętnastu lat jakie minęły od owej pamiętnej nocy wyrasta na Chłopca z gwiazd. Jest Gwiazdą, która zmuszona żyć na tym ziemskim i pełnym niedoskonałości padole daje wciąż wyraz swojemu niezadowoleniu. Nie ma w tym młodym mężczyźnie ani krzty pokory, niczym Narcyz wielbi swoje odbicie w wodzie i zachwyca się swoim pięknem. Jego zimne serce (o ile je posiada) nie zna litości i miłości. Ku trwodze przybranego ojca twierdzi, że liczy się tylko uroda i mądrość, nie toleruje zatem odmienności i nijakości.

Kiedy jednak odtrąca i znieważa żebraczkę, swoją matkę szukającą go od wielu lat, spada na niego sroga kara. Los odbiera mu jedyną wartość która miała dla niego znaczenie – piękne lico. Wyśmiany przez kapryśną i dorównującą mu złośliwością Infantkę Larysę (w tej roli Grażyna Czajkowska) zaczyna zdawać sobie sprawę ze swojego postępowania i błędów jakie popełnił w życiu. Odtąd jego celem staje się odnalezienie swojej matki i uzyskanie jej wybaczenia. Przemierza zatem krainy gdzie czyha na niego wiele niebezpieczeństw, ale ma też szansę na przyjaźń i zrehabilitowanie się za wcześniejsze uczynki. Ratuje zatem wesołego elfa z wodnych głębin, oddaje też biednemu żebrakowi piękny wisior. Robi to wyrzekając się własnej korzyści, zamykając sobie drogę do stolicy Złego Uczynku, gdzie ma szansę odnaleźć rodzicielkę, a dodatkowo ściąga na siebie gniew Sauronusa. Mimo tego, jeszcze dwukrotnie wspomaga biednego w potrzebie, z altruistycznych pobudek.

 Cud jaki zdarza się w naszej obecności - czyste serce chłopca pokonuje złego Sauronusa – budzi w widzach nadzieję na lepsze jutro. Oto bowiem sprawdza się teoria, ze dobro zawsze zwycięża, a miłość i przyjaźń to największe skarby na świecie.

Spektakl „Chłopiec z gwiazd” to pochwała prostych wartości, tradycji, opowieść o sile przyjaźni i bezinteresowności. To wspaniała lekcja nie tylko dla dzieci, ale także ich rodziców. To właśnie oni byli pod wielkim wrażeniem prostoty i wymowności kostiumów i znakomitej gry aktorów. W postać złego władcy Sauronusa wcielił się Wojciech Malajkat, który upiornym głosem grzmiał wśród chmur, tytułowym chłopcem z gwiazd był natomiast Maciej Radela. Myślę, że warto będzie przyjrzeć się dalszej karierze tego absolwenta PWSFTviT w Łodzi, laureata Finału Przeglądu Piosenki Aktorskiej w Koszalinie (2005) oraz zdobywcy II miejsca i Indywidualnej Nagrody im. J. Słowikowskiego na Przeglądzie Piosenki Poetyckiej Canticum Poeticum (Łódź 2006). Dzieciom z kolei spodobało się gapowate rodzeństwo Gwiazdy oraz kurier dworski (myszka o wyjątkowo szerokich biodrach).

Oklaskom i kwiatom po spektaklu nie było końca, a wśród okrzyków „Reżyser! Reżyser!” na scenie pojawił się sam Wojciech Malajkat i osoby zaangażowane w realizację przedstawienia.

Ja natomiast w oczekiwaniu na kolejne znakomite sztuki w Teatrze w Będzinie zanucę sobie cichutko refren kulminacyjnej piosenki z „Chłopca z gwiazd”: Szczęście to znak, który przez liczbę dwa dzieli wszystko co ma...


Justyna Gul
justyna.gul@dlastudenta.pl

Słowa kluczowe: „Chłopiec z gwiazd” Teatr im. Jana Dormana oscar wilde wojciech malajkat teatr spektakle
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Marat/Sade, Wrocławski Teatr WspÃłłczesny
Marat/Sade - recenzja spektaklu

Wrocławski Teatr Współczesny zaprasza na nowe przedstawienie w reżyserii Marcina Libera. Czy warto się wybrać?

Szewcy - recenzja spektaklu [Teatr Polski we Wrocławiu]
Szewcy - recenzja spektaklu

Jak prezentuje się spektakl "Szewcy" w Teatrze Polskim we Wrocławiu?

odmet
Odmęt - recenzja festiwalowa

Powrót do krainy wyobraźni zainteresuje nie tylko najmłodszych.

Polecamy
Kobieta i życie - recenzja spektaklu

Pięć wrocławskich instytucji kulturalnych w przedstawieniu na podstawie tekstu Maliny Prześlugi.

Kasta la vista - recenzja spektaklu

Czy funkcjonując w racjonalnej rzeczywistości, można się odnaleźć po jej absurdalnej stronie?

Ostatnio dodane
Marat/Sade, Wrocławski Teatr WspÃłłczesny
Marat/Sade - recenzja spektaklu

Wrocławski Teatr Współczesny zaprasza na nowe przedstawienie w reżyserii Marcina Libera. Czy warto się wybrać?

Szewcy - recenzja spektaklu [Teatr Polski we Wrocławiu]
Szewcy - recenzja spektaklu

Jak prezentuje się spektakl "Szewcy" w Teatrze Polskim we Wrocławiu?