Sztuka
Ars Cameralis - Miron Białoszewski - Wędrówki kameralnego języka

Ars Cameralis - Miron Białoszewski - Wędrówki kameralnego języka

Opis

Wędrówki kameralnego języka
Co przeszło trzydzieści lat po śmierci poety mówi nam jego twórczość, z każdą lekturą wymykającą się ze skostnienia kanonu lektur szkolnych? Z jakim twórczym językiem wchodzi w dziś dialog jego mistrzowska polszczyzna? Dlaczego artyści najróżniejszych muzycznych scen sięgają po twórczość Białoszewskiego? Dyskusję Wędrówki kameralnego języka poprowadzi Anna Kałuża (Uniwersytet Śląski), a udział w niej wezmą: Maciej Byliniak (kurator projektu "Białoszewski do słuchu"), Tadeusz Sobolewski (przyjaciel i propagator twórczości Mirona, krytyk filmowy) oraz Adam Poprawa (Uniwersytet Wrocławski).


ASI MINA / Joanna Bronisławska – słuchowisko Biało
„Nie byłabym tym, kim jestem, gdybym całe dzieciństwo nie słuchała bajek z płyt winylowych” – opowiada Joanna Bronisławska, znana widzom Ars Cameralis, mistrzyni bajki śpiewanej. Artystka ćwiczyła swój warsztat językowy i muzyczny, słuchając Tuwima i Brzechwy w interpretacji Ireny Kwiatowskiej i Jana Kobuszewskiego. Później – jako jedenastoletnia uczennica szkoły muzycznej – zachwyciła się melodią poezji i prozy Białoszewskiego. Do fascynacji formą – rytmem, neologizmami, onomatopejami – w dojrzałym wieku dołączyło utożsamienie się z treścią – mroczną, emocjonalną stroną poety. Zachęcona przez organizatorów akcji „Czytaj!” ASI MINA przygotowała słuchowisko na podstawie Szumów, zlepów, ciągów, podkreślając uniwersalny wymiar tego tomu: „Odeszłam od nazwisk i nazw. Zaśpiewałam czy powiedziałam tylko takie fragmenty, które wydaje mi się, że dotyczą nas wszystkich”.


Marcin Staniszewski – Chamowo
Chamowo to opis życia w bloku, w ludzkim mrowisku. W dodatku opis dokonany został przez człowieka, który był hiperwrażliwy na światło i dźwięki. Jednocześnie fascynowały go szmery, przydźwięki, echa, szumy, czemu dawał wyraz licznymi onomatopejami. Fascynacja ta udzieliła się Marcinowi Staniszewskiemu – młodemu producentowi i multiinstrumentaliście. Staniszewski grywał na saksofonie (w jazzowych bigbandach przy New York State University), waltorni i fortepianie (m. in. w Greater Newark Youth Orchestra), w Polsce zasłynął jako lider zespołu Beneficjenci Splendoru i członek eksperymentalnego projektu Szumowiny. „Postawiłem się w roli człowieka-anteny odbierającego najmniejszy nawet szmer i amplifikującego go do nienaturalnie wysokiego poziomu głośności” – opowiada muzyk – „podobny rezultat będę również chciał uzyskać podczas występów na żywo”.


Mikrokolektyw – Białoszewski do słuchu
„Włączony magnetofon w pokoju Białoszewskiego i mikrofony rozstawione w naszym studiu stają się wspólnym mianownikiem” – tłumaczą błyskotliwie członkowie Mikrokolektywu. Na ów akustyczny duet jazzowy składają się wybitne resztki zespołu Robotobibok: perkusista Kuba Suchar i trębacz Artur Majewski. Mikrokolektyw zaczął od kariery w Stanach, grając na jednej scenie z Fredem Andersonem, Nicole Mitchell czy Rob Mazurek's Exploding Star Orchestra. Po kilku latach współpracy z Delmark Records muzycy wracają do Polski, by złożyć hołd Białoszewskiemu. Dwupłytowy album Białoszewski do słuchu, będący częścią większej całości, zawiera płytę z oryginalnymi nagraniami 150 wierszy autora i materiał muzyczny przygotowany przez Kubę Suchara i Artura Majewskiego inspirowany czternastoma z nich. Na koncercie program Mikrokolektywu rozszerzony będzie o kompozycje i szkice wykorzystujące archiwalne, autorskie nagrania poezji Białoszewskiego. Wszystko jednak w koncertowej, nieprzewidywalnej formie.

Ostatnio dodane
Popularne
Pierwszy pokaz największej fontanny w Polsce
Pierwszy pokaz największej fontanny w Polsce

Nowa fontanna we Wrocławiu to największa i najdroższa tego typu inwestycja w Polsce.

Depeszowcy kontra depesze
Depeszowcy kontra depesze

Tutaj każdy chce mieć swój dekalog. Każdy depesz, względnie depeszowiec wiesza go potem na ścianie, obok mnóstwa tłustych, cudownie odbijających światło, wycałowanych i w

Lord of the Dance w Polsce!
Lord of the Dance w Polsce!

Dynamiczne i barwne widowisko Michael’a Flatley’a jest już legendą, która bezustannie oczarowuje widzów na całym świecie, wprawiając w zachwyt bogatą oprawą sceniczną i fascynując ekspresją ruchu.