Chłopiec z łabędziem

Na kogo czekają? Czy w ich życiu jest szansa na jakąkolwiek zmianę? Ranią się czy przeciwnie, ratują od największych lęków? Gdzie leży granica między szczęściem a szaleństwem? Od blisko trzydziestu lat autor i reżyser Ingmar Villqist w swoich jednoaktówkach opowiada o bohaterach, którzy żyją na obyczajowym marginesie. Bohaterki „Chłopca z łabędziem” także należą do grupy  kolejnych nadwrażliwych i nieprzystosowanych, do grona tych „innych”, którzy mają swój świat, biblie swoich nieszczęść, kodeks prawa odrzuconych, którzy nie mają żadnych praw poza tym, by żebrać o akceptację tzw. większości. Jeśli będziemy je odtrącać, wyciągać do nich dłoń z jałmużną i przerażonym uśmiechem "współczucia", mogą zrobić to czego się najbardziej boimy - przeciągnąć nas na swoją stronę…

Jedną z inspiracji do sztuki stała się realna przestrzeń z Chorzowa, kamienica, w której mieszkał autor, a do której teraz wprowadził trzy swoje teatralne bohaterki. Kameralna historia rozgrywa się w mrocznym mieszkaniu. Dwie siostry próbują poukładać sobie życie. Marzą o normalności i rutynie. Marzą, by zapomnieć o… Czy pewne tajemnice nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego? Kim jest trzecia kobieta, która niespodziewanie staje w progu mieszkania?   

„Prowadzę więc teraz postaci mojej sztuki po tym mieszkaniu, kamienicy, po placu pośrodku którego stoi rzeźba nagiego młodzieńca z łabędziem i szukam zakończenia. Skoro kazałem bohaterkom mojego dramatu tam żyć i wchodzić z sobą w wzajemne relacje, które wcale nie muszą im się podobać, to muszę teraz zrobić wszystko, żeby je stamtąd bezpiecznie wyprowadzić na słońce.” – wspominał w jednym z felietonów Ingmar Villqist, który po 10 latach wraca do Teatru Śląskiego. To jeden z najbardziej kontrowersyjnych i najważniejszych dramaturgów współczesnych i jednocześnie najczęściej wystawiany polski dramatopisarz za granicą w ostatnich latach.

Sztuka została napisana dla trzech aktorek naszego teatru: Grażyny Bułki, Ewy Kutyni i Violetty Smolińskiej, a jej prapremierę zaplanowano na Scenie Kameralnej 8 maja 2015 r.